Po raz pierwszy od kilku miesięcy Mała L. jest chora.Nie chodzi do przedszkola, ja do pracy. Siedzimy w domu, leczymy infekcję i bawimy się. Stare zabawki znudzone w kącie leżą, zatem zadbałam o nową, jakiej jeszcze L. nie miała nigdy.Wspólnie zrobiłyśmy konika.
Skarpeta bez pary, troszkę filcu kolorowego, patyk, kordonek
i oto Czaruś.
Skarpeta bez pary, troszkę filcu kolorowego, patyk, kordonek
i oto Czaruś.


Ogromną zapłatę otrzymałam za niego- niesamowitą radość nie tylko Małej L.
Kilku dorosłych odwiedzających nas nie mogło sie powstrzymać przed chęcią "pogalopowania" :-)
Kilku dorosłych odwiedzających nas nie mogło sie powstrzymać przed chęcią "pogalopowania" :-)



Starsza siostra troszkę zawiedziona. Też chce takiego. Poczyniła dziś nawet pewne starania. Zakupiła skarpety. Nie mogę jej odmowić.
Powstanie skarpetowy towarzysz z nieco innego zaprzęgu:-)
Powstanie skarpetowy towarzysz z nieco innego zaprzęgu:-)
14 komentarzy:
Fenomenalna rzecz!
Jestem zachwycona :))
Przewiduję, że Czaruś będzie blogowym objawieniem i wkrótce oprócz brata/siostry będzie miał jeszcze wiekszą rodzinę ;))
I faktycznie czaruś z tego Czarusia ;)) Jest piekny :))
W życiu bym nie wpadła,że takie cudo można ze skarpety zmajstrować!
pozdrawiam
Świetny jest ,kurde muszę znaleść takie fajne skarpety
Czy to z męskiej skarpety....?????
Normalnie cuuuudo!!!!!
Córeczkę masz śliczną i pięknie wygląda z Czarusiem, a zdjęcia przecudne :))))
Pozdrawiam serdecznie
Li jesteś boska! To naprawdę objawienie jak pisze Joanna! Lecę rozglądać się za godną tego cudu skarpetą, bo moja Mi ostatnio sam kij obsiadywała, więc może i ja zrobię jej przyjemność? Całuski dla Was i dużo zdrówka dla małej ślicznej L!
Świetny pomysł, śliczny konik ... a ile radości dał Twojej córeczce ... i nie tylko, bo mnie też rozbawił. Pozdrawiam serdecznie Was obie :) i Czarusia też ... oczywiście :)
Jestem zachwycona! Jest niesamowity, klękam przed Twoją pomysłowością!
Mój 2-letni syn aż zakrzyczał z zachwytu, gdy zobaczył Czarusia. A trzeba przyznać, że jest znawcą i kolekcjonerem koników (chyba po mamie?). Pomysł przedni! Gratulacje za kreatywność!
wow!!!To sie nazywa kreatywność!!!
Cudo!!!!
Zdrówka Li zyczę
Gęba mi się radośnie wykrzywiała z podziwu i zachwytu :))
Niesamowity pomysł i piękne wykonanie. To nie to samo, co skarpeta mojego Ramzesa... :))
Pozdrawiam serdecznie.
Ale dałaś czadu :-) Też ostatnio myślałam o koniku, no ale mój na pewno urodą Twemu nie dorówna. Niezły przystojniak z tego Czarusia :-)
Pozdrawiam
Ewa
Rewelacja!! coś pięknego! i jak widzę i czytam.. niezła frajda dla każdego :))
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka małej L. :)
Mamusiu ale masz zdolne rączki!
PIEKNA ZABAWKA
Bardzo cieszy mnie Wasz zachwyt.Joanno, Llooko,Elko skarpety znalezione? Do roboty!To niesamowita zabawa nie tylko dla dzieci.Alizee, tak to męska skarpeta:-), Enchocolatte dzieci są najszczerszymi krytykami stąd dumna jestem,że zabawka spodobała się synkowi. Alewe,Labarnerie,Decomarta,Asia,Alexa,Ewa,Elle,Kamila, dziękuję za odwiedziny wszystkim i za życzenia zdrowia dla Małej L.
Prześlij komentarz