5 lat mija od zamieszkania.
Zatem trzeba było już odświeżyć, pomalować, pozmieniać, ująć, dodać, wyczyścić, zostawić, zamienić itd.
Jednym słowem: remont.
Dwa słowa: mały remont.
Trzy słowa: ciągle trwa remont :-)
Ponieważ już dawno postanowiłam zapisywać tu zmiany jakiekolwiek, ale tylko domu dotyczące, tak robię.
Stąd właściwie tak mała aktywność blogowa.
Czasami jednak coś się jeszcze wkrada w posty.
A to tort, a to jakieś dekoracje, dzieci, pies raz był i kot chyba...
A tym razem nie tort to będzie
(choć tortów nagromadziło się też kilka,
może nowe miejsce w sieci dla nich stworzę?)
***
Cudów Doroty nie potrafię opisać, nie da się.
Pokażę.
Dorota zrobiła dla mnie, dla moich bliskich niezwykłe,
z pięknych papierów prezenty .
8 komentarzy:
Wpis niespodzianka :) tak mało Cię tu ostatnimi czasy!
Mieszkasz pięknie i wszelkie zmiany bardzo mi się podobają :) lubię te Twoje B&W kąty :)
Pozdrawiam!
wspaniale mieszkanie, Bardzo mi sie podoba!
Mam chyba ten sam metalowy zegar ( u Ciebie wisi w kuchni).
pozdrawiam cieplo
B.
Pięknie!! Bardzo elegancko...
Bardzo lubię i podziwiam Twoją konsekwencję.
Pomimo szarosci jest cieplo.
Gratuluję rocznicy :)
Bardzo konsekwntnie urządziłaś swoje domostwo.
Ja w swoim domu mieszkam też około 5 lat i nadal nie mogę go "skończyć".
Pozdrawiam
Marta
Droga Li,
brakuje tylko Lolo siedzącego na szachownicy:)
U nas 6 lat z okładem jak trwa remont, słów 2 "nieustający remont";)
Buziaki:)
nice
Twój dom jest niesamowity, czuję się jak jaskiniowiec przy Tobie:) Piękny! Przemyślany!
Prześlij komentarz