To pomieszczenie miało powstawać zaraz po tym ,kiedy został zakończony remont dołu czyli ponad dwa i pół roku temu.
Strych był nieocieplony, stał się graciarnią, brakowało funduszy. Ja przez cały ten czas marudziłam, że nie mam miejsca dla siebie, że dom po to też był kupowany, abym mogła zorganizować dużą pracownię a tu ciągle nic, bo zawsze coś pilniejszego pochłaniało budżet.
Zaplanowany podział poddasza nie uległ większym zmianom. Poczatkowo miały tam być:
pracownia, obok pokój D., pokój Małej L., sypialnia z łazienką i garderobą. I tak zostało z jednym wyjątkiem. Pracownia wchłonęła planowany pokój starszej córki. Uzgodniliśmy,że D. zostaje na dole w swoim obecnym pokoju (którego a propos jeszcze nie pokazywałam).
Prace ciągle trwają i trwać będą pewnie długo, długo.
A miały wygladać nieco inaczej. Początkowo postanowiliśmy, że oddzielimy tylko pracownię od reszty poddasza i tylko tę część będziemy wykańczać. Mąż z kolegą -ekipa remontowa stwierdzili jednak,ze to sensu nie ma, że trzeba wszystko podzielić od razu a wykańczać powolutku każdy kawałek. No i tak się stało. Mamy już podzielone poddasze. Powstały dość fajne pomieszczenia.
A pracownia jest jasna i duża.
Ma 9 m. długości i 3 m. szerokości, duże okno i dwa dachowe, wymarzoną białą podłogę...
Pomysłów mnóstwo na aranżację mam.
Zobaczymy co z tego wyniknie.
Strych był nieocieplony, stał się graciarnią, brakowało funduszy. Ja przez cały ten czas marudziłam, że nie mam miejsca dla siebie, że dom po to też był kupowany, abym mogła zorganizować dużą pracownię a tu ciągle nic, bo zawsze coś pilniejszego pochłaniało budżet.
Zaplanowany podział poddasza nie uległ większym zmianom. Poczatkowo miały tam być:
pracownia, obok pokój D., pokój Małej L., sypialnia z łazienką i garderobą. I tak zostało z jednym wyjątkiem. Pracownia wchłonęła planowany pokój starszej córki. Uzgodniliśmy,że D. zostaje na dole w swoim obecnym pokoju (którego a propos jeszcze nie pokazywałam).
Prace ciągle trwają i trwać będą pewnie długo, długo.
A miały wygladać nieco inaczej. Początkowo postanowiliśmy, że oddzielimy tylko pracownię od reszty poddasza i tylko tę część będziemy wykańczać. Mąż z kolegą -ekipa remontowa stwierdzili jednak,ze to sensu nie ma, że trzeba wszystko podzielić od razu a wykańczać powolutku każdy kawałek. No i tak się stało. Mamy już podzielone poddasze. Powstały dość fajne pomieszczenia.
A pracownia jest jasna i duża.
Ma 9 m. długości i 3 m. szerokości, duże okno i dwa dachowe, wymarzoną białą podłogę...
Pomysłów mnóstwo na aranżację mam.
Zobaczymy co z tego wyniknie.
Mała L.już teraz uwielbia tu się bawić.
14 komentarzy:
Przepiękna córunia ,ślicznie wyszła
Zdjęcie córci śliczne, za pracownię trzymam kciuki jak i za cały remont.
Czy zdradzisz tajemnicę co masz na tej podłodze, że się tak świeci?
Jak pięknie będzie!
A zdjęcie córeczki bardzo śliczne!
Pozdrawiam
Ja sie ciesze razem z toba, tez pewnie raz bede miala swoje miejsce, tylko ze ja jestem na poczatku czekania:)
Juz teraz wiem, ze Twoje pomysly sa wspaniale. Ciesze sie na ta niespodzianke na zdjeciach.
Pozdrawiam slonecznie
Piękna pracownia się zapowiada.
Córcia śliczna w tej bieli :D
Zapowiada się cudownie - ta biała podłoga, te dechy - będzie cudnie. Wspaniale jest mieć takie swoje miejsce.
Na pewno pracownia bedzie niesamowicie wygladac, no i spelniac swoja role bo to najwazniejsze.
Ja tez marze o takim miejscu dla siebie.
Goraco pozdrawiam.
Zdjęcie Małej L. cudne!
Ja nawet nie chcę sobie wyobrażać co Ty tam wyczarujesz:) Ja sobie też upatrzyłam tej wielkości pokój na strychu, ale jest w fazie: zmieszczę jeszcze jedno pudło na przechowanie :)
A na podłodze masz osb? Nie widzę szpar, klajstrowałaś ? ;) Zgapiać nie będę hehe, bo ja mam prawie na całości ( też to znasz) zdrową podłogę i to na pióro wpust! Jedyna taka w tym domu... to przynajmniej nie skrzypi i się nie zapada :) Kibicuję Ci, cieszę się z każdego postu i pozdrawiam serdecznie:)
Miło czytać Wasze słowa:-)Kamilciu , lambi podłoga to deski na legarach pomalowane lakierem barwionym. Miało być dwa razy malowane, tak aby słoje były widoczne, ale pomalowaliśmy 3 razy. W rezultacie delikatnie tylko kolor transparentny się stał. Podłoga nie jest śnieżno biała jak po olejnej, lekko złamana ta biel. Efekt to rola przypadku.
Kochana, jak ja Ci zazdroszczę taaakiej pracowni, przez duże P :)
Pewnie rano będziesz wchodzić, a wieczorem wychodzić :) Bo ja pewnie bym tak właśnie robiła :)
Zdjęcie córuni jak z katalogu!
Pozdrawiam serdecznie :)
Piekna pracownia sie zapowiada! Miejsce dla Ciebie bedzie na pewno w najmniejszym detalu dopracowane. No i ta podloga! Cudo cudo! A zdjecie coreczki jak profesjonalne.
Pozdrawiam!
ale masz fajnie jak ja bym chciala miec taki swoj kacik :(
nom sporo już ładnie wykończone..u mnie poddasze 'w rozsypce', jedno okno wstawione na razie :)
Jaka przetrzeń!!! Zazdraszczam :) Będzie piękna pracownia. Podłoga cudna, aż ciężko mi się patrzy na moją...
Prześlij komentarz