niedziela, 7 grudnia 2008

Coś prawdziwego i coś pachnącego

Mada zaproponowała mi kolejną zabawę.
7 prawd o sobie :-)

1.Nie lubię swojego imienia.
2.Ciąglę myślę, że czegoś nie zdążę zrobić.
3. Zamartwiam się o coś nieustanie.
4. Nie jestem optymistką.
5.Ciągle uczę się asertywności i nic mi z tej nauki.
6.Nie uprawiam sportu.
7.Mam za małe stopy i kłopot z kupnem butów.
.........................................................................
Alicjo, mogę prosić o kilka słów o sobie?
.................................
..............
...

Pachnie sianem, które dostałam. Siano miało służyć do budowy szopki. Szopka do szkoły mojej córki na konkurs szkolny. Tymczasem powstał wieniec, a nawet dwa. Wisi na półce w ganku. Cały ganek już pachnie sianem.
A szopka również powstanie, bo prosząc o woreczek siana dostałam ogromny wór.

9 komentarzy:

Ania. pisze...

Super wieniec!Powiedz mi jak zrobilas to z siana?To znaczy oplotlas sianko na jakims stelazu? Mam paczuszke pachnacego sianka i szukam dobrego pomyslu na jego wykorzystanie a twoj wieniec jest poprostu cudny!Pozdrawiam i dziekuje za wyroznienie mojego blogu:-)

joanna pisze...

Już wyobrażam sobie ten zapach...ummm
Ale miałaś hojnego darczyńcę ;)
Wiedział co robi, bo gdyby dał tylko garstkę - nie powstałby ten cudny wieniec :))

Miła Li, odniosę się do Twoich prawd - moja Mama miała na imię Eulalia (zwracano się do niej Lilka), jako dziecko nie lubiłam tego imienia. Ale zauważyłam że Mamę dużo osób dzięki temu łatwo kojarzy, a potem dowiedziałam się, że św.Eulalia jest patronką Barcelony...Z czasem mi to przeszło
7. rozm.35? Czasami bywają u Ryłki i w sklepach pod nazwą 'Everest' Na stronach Gazety Wyborczej jest forum małych, drobnych kobiet - taka 'grupa wsparcia'
Pozdrawiam Cię ciepło

festoon pisze...

A mi się podoba,oprócz wieńca-to o oczywiste-że używasz słowa "ganek"-ono jest takie miłe i przytulno-domowe/coś dużo tych myślników wstawiam;)/.Nie bardzo lubię słowo "wiatrołap",ono takie jakieś zimne,jak wiatr właśnie.
I oznacza,że to pomieszczenie takie mało ważne,a to przecież wstęp do domu.Ty zaczęłaś swego bloga od opisu ganku,jeśli dobrze pamiętam:)

li. pisze...

Cieszę się ,że Wam sie podoba wieniec.To szybka robota-styropianowa obręcz opleciona sianem i umocniona dratwą.Mam ochote zrobić ich więcej, bo tyyyle siana dostałam:-)
Joanno,mam na imię Lidia, no i tak jakos mam,że nie przepadam za nim.A tym bardziej jak ktoś go zdrabnia (oprócz mamy-mama czasem mówi do mnie Lila:-))Z butami to koszmar-Ryłko czasem tylko ma modele w rozmiarze 35 odpowiadające mi fasonem.Większość zaczyna numerację od 36:-( Niestety nie mam komfortu kupowania tego co mi się podoba.Kupuje to co na mnie pasuje:-(
Festoon-pamiętam, że kiedy dostaliśmy klucze do tego domu to tak właśnie jeden z nich był podpisany. "Ganek" I tak zostało:-)

decomarta pisze...

Pomysłowy wieniec. No i aniołłłłłły! Uwielbiam anioły :)

Ita pisze...

Wieniec świetny ,no i ten zapach .Takie zapachy to moja słabość , a zapach siana zawsze będzie mi się kojarzył ze słonecznym latem u babci, zresztą słowo "ganek" też .
Pozdrawiam ciepło.

Asia pisze...

piękny wieniec! Ależ musi pachniec....

Unknown pisze...

Wieniec cudny!!! Tak coś czułam, że masz na imię Lidia:)))
Pozdrawiam.

decomarta pisze...

Acha! I dziękuję serdecznie za wyróżnienie :) Miło koło serduszka mi się zrobiło :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...